Jennifer Lopez szczerze o najtrudniejszych momentach kariery. "To naprawdę bolało"
Jennifer Lopez w szczerym wywiadzie przyznała, że jej zdaniem nawet teraz nie jest uważana za poważną aktorkę. Gwiazda promuje właśnie swój najnowszy film i mówi, że czekała na niego całe życie. Jednocześnie przypomina krytyczne komentarze, jakie słyszała latami i które miały ogromny wpływ na jej karierę. 54-letnia Lopez inspiruje tym samym miliony kobiet, bo z niedocenianiem wiele z nas mierzy się każdego dnia.

Jennifer Lopez wystąpiła w niedzielnym wydaniu programu CBS News promującym musical "Pocałunek Kobiety Pająka", w którym gra główną rolę. Piosenkarka zaskoczyła wyznaniem o wątpliwościach, jakie miała do własnej kariery i komentarzach krytyków, którzy nigdy nie traktowali poważnie jej aktorstwa.
Jennifer Lopez szczerze o najtrudniejszych komentarzach. Wszyscy mówili, że jest skazana na porażkę
"Trzeba im po prostu pokazać. Nie można pozwolić, żeby to cię zniechęciło", mówiła Jennifer Lopez, a prowadzący program Lee Cowan nie dowierzał. Bo jak można nie być traktowanym poważnie, kiedy w świecie filmu zrobiło się aż tak dużo? Gwiazda ma na swoim koncie nie tylko wiele ról, ale także nominacje do najważniejszych branżowych nagród. Dwa razy pretendowała do Złotego Globu, raz do statuetki Screen Actors Guild Awards i także raz do Independent Spirit Awards. Jednak żadnego z tych wyróżnień nie dostała - może właśnie ze względu na opinię, jaka - przynajmniej jej zdaniem, cały czas na niej ciąży.
Jennifer Lopez wciąż musi coś udowadniać
Światowej sławy piosenkarka jest także aktorką i wciąż przeżywa fakt, że na tym polu nie jest traktowana wystarczająco poważnie. W niedzielnym programie mówiła, że na rolę taką, jak ta w nowym filmie, czekała całe życie.
W wywiadzie Jennifer Lopez wyznała, że wszyscy chcą ją zaszufladkować jako piosenkarkę i ciągle musi udowadniać swoją wartość jako aktorka. Cowan pytał, czy tylko na początku kariery na ekranie miała problem z niepoważnym traktowaniem, a ona odpowiedziała: "Na początku? Na początku, a może i zawsze".
"A może to tylko ja tak myślę, nie wiem. Zawsze czułam się trochę outsiderką. Zdecydowanie niezrozumianą. Ale to nieodłączna cześć bycia osobą publiczną. Ludzie tak naprawdę nie wiedzą, kim jesteś, co czujesz w sercu", kontynuowała i dodała: "Ale ja się nie zmieniam. Rozwijam się, ale się nie zmieniam".
Wszyscy mówili, że Jennifer Lopez jest tylko "ładną buzią"
Jennifer Lopez grała u boku Redforda, Clooneya i Williamsa. Filmy takie jak "Selena", "Pokojówka na Manhattanie", czy "Ślicznotki", były popularne na całym świecie. Okazuje się jednak, że to za mało, aby zasłużyć na miano aktorki z prawdziwego zdarzenia. To nie pierwszy wywiad, z w którym gwiazda mówi o niesprawiedliwych ocenach. W 2018 wspominała krytyków, którzy wątpili w jej wartość. Po pokazie filmu "Drugi akt" w Nowym Jorku wyznała:
"Wszyscy mówili: ona nie umieć śpiewać, nie umie tańczyć, jest tylko ładną buzią. [...] A ja zaczęłam myśleć - tak, to prawda i to naprawdę bolało mnie przez długi czas". Później dodała, że teraz lepiej sobie radzi z krytyką i nie pozwala, aby negatywne opinie miały realny wpływ na jej życie. Jednak niedzielna rozmowa udowadnia, że nie do końca tak jest. Ale czy można jej się dziwić?
Jennifer Lopez inspiruje kobiety na całym świecie
"Nie mogłam pozwolić sobie na to, żeby [opinie - przyp. redakcji] stały się częścią mnie. Myślałam sobie - nie. Nagram kolejną płytę, napiszę kolejną piosenkę, nakręcę kolejny film. Bo jestem świetną aktorką, świetną piosenkarką, świetną tancerką... po prostu jestem w tym dobra. [...] I zaczęłam pracować ciężej i ciężej niż wszyscy inni", zakończyła wywiad Jennifer Lopez. A dzięki tym słowom mogła stać się bliższa połowie kobiet na całym świecie.
Bo wiele z nas każdego dnia mierzy się z niedocenianiem - w pracy, w opiece nad rodziną czy gdziekolwiek indziej. Przykład tak wielkiej gwiazdy, która nie tylko zmaga się z tym samym, ale też czyni z tej krytyki siłę napędową swojej kariery, powinien nas zainspirować.