Andrzej Wajda we wspomnieniach Grażyny Szapołowkiej, Katarzyny Figury, Adrianny Brzezińskiej i Rafała Królikowskiego

Beata Łajca

Beata Łajca

To już drugi weekend z Andrzejem Wajdą w "halo tu polsat". Tydzień temu wspominaliśmy "Ziemię obiecaną", a dzisiaj o kolejnych filmach mistrza opowiedzieli nam ci, którzy mieli zaszczyt pracować pod jego okiem. Jakże czujnym. Tylu wielkich polskich gwiazd jednocześnie na naszej kanapie dawno nie mieliśmy. Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski porozmawiali z Grażyną Szapołowską, Katarzyną Figurą, Adrianną Biedrzyńską i Rafałem Królikowskim, którzy zaserwowali nam barwne anegdoty, dzięki którym mogliśmy poznać wielkiego reżysera z zupełnie innej strony. O swoim mężu i ich wspólnym dziele w reportażu mówiła też Krystyna Zachwatowicz-Wajda. W kolejnym materiale o współpracy z mistrzem opowiedział Paweł Edelman.

Rafał Królikowski, Katarzyna Figura, Grażyna Szapołowska, Adrianna Biedrzyńska
Rafał Królikowski, Katarzyna Figura, Grażyna Szapołowska, Adrianna BiedrzyńskaGałązkaAKPA

Nie trzeba nikomu przypominać, jak wielkim był reżyserem, za dowód niech posłuży fakt, że Amerykańska Akademia Filmowa prawie 25 lat temu przyznała mu Oscara za całokształt twórczości, oraz to, że wspominając, iż ów czy owa grali w jego filmach, zwykło się mówić - "wystąpiła, wystąpił u samego Andrzeja Wajdy". Nasi goście mogą się w tym przypadku pochwalić wieloma tytułami. Grażyna Szapołowska otrzymała Orła za główną rolę kobiecą jako Telimena w "Panu Tadeuszu". Katarzyna Figura za kreację  Podstoliny w "Zemście" z otrzymała nominację do Orła za najlepszą główną rolę kobiecą. Adrianna Biedrzyńska wystąpiła jako sanitariuszka Janina w "Pierścionku z orłem w koronie". A Rafał Królikowski debiutował w tym samym filmie jako podchorąży Marcin i za swój wyczyn został wyróżniony Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego, potem zabłysną w filmie "Popiół i diament" i również w "Zemście".

Krystyna Zachwatowicz-Wajda o swoim mężu i ich wspólnym dziele

Zanim oddaliśmy głos naszym wspaniałym gościom, widzowie Polsatu mogli zobaczyć wyjątkowy reportaż, w którym o Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha opowiedziała Krystyna Zachwatowicz-Wajda.

Dzieło życia, tym razem nie filmowe, Andrzeja Wajdy i jego żony Krystyny Zachwatowicz-Wajdyhalo tu polsat

Katarzyna Figura wspomina historię z planu "Zemsty"

Na początku rozmowy Adrianna Biedrzyńska wspomniała, że Andrzej Wajda był kochany, wręcz opiekuńczy w stosunku do swoich aktorów. Miewał jednak pewne epizody, a jeden z nich opowiedziała Katarzyna Figura:

"Chciałam przytoczyć straszną sytuację. Mieliśmy próby poprzedzające rozpoczęcie zdjęć [do »Zemsty« - przyp. redakcji]. Pamiętasz obóz kondycyjny" - tutaj zwróciła się do Rafała Królikowskiego - "Wszystko było właściwie precyzyjnie ustalone, trochę tak przygotowywaliśmy się, jak do teatru. Były naprawdę bardzo precyzyjne próby. I któregoś dnia, jesteśmy tam na zamku i ja realizuję to, co zostało ustalone. I nagle pan Andrzej Wajda wpada w furię. Zatrzymuje zdjęcia, [...] i nagle zaczyna na mnie krzyczeć: »Ale co pani mi tutaj gra?! Co pani mi tu gra?!«. Ja wypadam z rytmu i mówię: »No gram, to, co ustaliliśmy«. I zaczynam płakać. [...] Był tak wściekły, że zatrzymał zdjęcia. [...] Pojechałam do hotelu i tam przeżywałam straszliwe rozterki. Ale tego dnia, podobno, o czym dowiedziałam się później, zjechał na bazę Roman Polański, [w tym czasie powstawał »Pianista«, w którym Katarzyna Figura również grała - przyp. redakcji]. Następnego dnia o poranku, spotkaliśmy się chyba o 5:00 czy o 6:00 rano żeby zaczynać te próby, przychodzi pan Andrzej Wajda i całuje mnie w dłoń i mnie przeprasza za wczorajszą scenę. Później się dowiedziałam, że właśnie oglądali materiał, prawdopodobnie Paweł [Edelman - przyp. redakcji], Roman i Andrzej. I Roman przekonał go: »Przecież to jest fantastyczne, co ona gra«".

Katarzyna Figura wspomniała o Pawle Edelmanie, wybitnym polskim operatorze filmowym, który często współpracował z Andrzejem Wajdą. W trakcie rozmowy z naszymi gości pokazaliśmy reportaż, w którym Edelman, nominowany zarówno do Oscara, jak i do bagrody BAFTA opowiada o pracy z polskim laureatem Oscara za całokształt twórczości.

Grażyna Szapołowska o tym, na czym polega fenomen filmów Wajdy

"Był malarzem przede wszystkim. Patrzył obrazem. Z obrazów wyszukiwał to, co może poruszać widza. Kolorystykę, układ, atmosferę. I to było najważniejsze u Andrzeja, że ta wrażliwość niesamowita obrazowa, przenosiła się na ekran", mówiła Grażyna Szapołowska, a Adrianna Biedrzyńska wspomniała, że odznaczał się też wyjątkową pokorą. Zilustrowała to opowieścią o jednej ze scen, przy której mistrz wziął pod uwagę wskazówki od nikomu nie znanej młodej dziewczyny. Później do głosu doszedł Rafał Królikowski.

Rafał Królikowski o pracy w "Pierścionku z orłem w koronie". "Nie zapomnę takiej uwagi"

"Ja nie zapomnę takiej uwagi, jedynej właściwie uwagi, jaką dostałem w filmie »Pierścionek z orłem w koronie«, w którym wziąłem udział. To był mój debiut, moje pierwsze stanie przed kamerą, ja wcześniej w ogóle nie miałem kontaktu z kamerą filmową i od razu trafiłem na plan filmowy do Pana Andrzeja. I jedna uwaga, która przyświeca mi przez całe lata mojej pracy zawodowej. Powiedział mi, [tutaj nasz gość, całkiem udanie, naśladował charakterystyczną manierę, z jaką mówił Andrzej Wajda - przyp. redakcji], "»A wiesz, Rafałku, ja chciałbym żeby to był taki współczesny chłopak, tak jak ty teraz, jak teraz skończyłeś szkołę«. Bo to był '92 rok, byliśmy po wyborach '89 roku i wchodziliśmy w nową rzeczywistość. Moje pokolenie kolegów, studenci szkół artystycznych, byli przygotowywani do innej rzeczywistości, do innego świata i nagle zostaliśmy wyrzuceni w '92 roku, ja wtedy skończyłem szkołę teatralną, do świata kapitalistycznego. Kultura była niedofinansowana, filmów się w ogóle prawie nie kręciło, aktorzy i twórcy teatralni żyli na jakiś takich prawie głodowych pensjach. Musieliśmy sobie jakoś dać radę i o tym chciał zrobić ten film, ten »Pierścionek z orłem w koronie«. Ta jedyna uwaga: żeby to był współczesny chłopak, żeby ta historia sprzed tylu lat trafiła do współczesnego pokolenia. Nawet jak jesteśmy ubrani w jakiś kostium, to żebyśmy trafili do tego współczesnego pokolenia".

Rafałowi Królikowskiemu przytaknęła Grażyna Szapołowska, która wspominała, że Andrzej Wajda zawsze zwracał uwagę aktorom, aby nawet wtedy, gdy grają historyczne teksty, nie recytowali, lecz mówili naturalnie. O tym, jakie to istotne i jak zaskakujące może mieć efekty, przekonała się na własnej skórze.

prowadzący i goście "halo tu polsat"
prowadzący i goście "halo tu polsat"GałązkaAKPA

Grażyna Szapołowska o pewnym monologu, którego miało nie być

"Wszyscy reżyserzy, którzy wymagaja prawdy, uczą nas. Ja miałam wielu reżyserów, którzy po prostu natychmiast każdy fałsz, czy kłamstwo wyczuwali i na tym to polega. Żeby wyciągnąć z aktora tę prawdę. Andrzej był mistrzem w tym oczywiście", mówiła Grażyna Szapołowska, po czym opowiedziała wyjątkową anegdotę z planu "Pana Tadeusza".

"Pamiętam scenę monologu. [...] Ja tego monologu się nauczyłam naprawdę na pamięć [...]. I przychodzę na plan, a Andrzej mówi: »Ale tego monologu nie powiemy«. Ja mówię: »Ale jak? Dlaczego?«. »Bo to są rusycyzmy i ja nie będę narzucał Polakom rusycyzmów, no bo po co, to jest niepotrzebne«. No trudno, pomyślałam sobie, ale naciskałam jednak. [...] I któregoś dnia po zdjęciach, pamiętam, siedział Żebrowski, Andrzej Seweryn, Edelman, już wszyscy poszli do domu, została tylko jedna kamera, a nie trzy. I Andrzej mówi: »Jak chcesz tak bardzo, to powiedz sobie ten monolog teraz«. I ja szybko sobie przypomniałam, powiedziałam [...] po czym mówię: »A teraz zagram«. A on mówi: »Nie, nie, to już jest sfilmowane, to mi wystarczy«. »Ale panie Andrzeju, ja tylko powiedziałam tekst!« A on mówi: »No właśnie na tym to polega, wystarczy«".

W tym miejscu Maciej Kurzajewski wspomniał, że już jutro na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" będzie tak samo - nie będzie już prób, tylko od razu występ na scenie. Przypomnijmy w tym miejscu, że właśnie w niedzielę 2 marca rusza 16. edycja "TzG", w której wystąpi zarówno nasza gościni Grażyna Szapołowska, jak i nasz prowadzący Maciej Kurzajewski.

Chwilę później mogliśmy zobaczyć nagranie sprzed ćwierć wieku, gdy Adrzej Wajda odbierał Oscara z rąk Jane Fondy. W rozmowie z naszymi goścmi było jeszcze więcej ciekawych opowieści, a wszystkie można usłyszeć w poniższym filmie.

Andrzej Wajda we wspomnieniach wybitnych aktorów. Z tej strony jeszcze go nie znaliściehalo tu polsat

Z wybitnymi postaciami tak już jest, że nawet ich odejście nie przerywa trwałości dzieła, które powołali do życia. Nie inaczej jest z Andrzejem Wajdą. W Warszawie funkcjonuje wyjątkowa szkoła jego imienia, która jest nadzieją dla polskiej kinematografii.

Dzieło mistrza ma swoją kontynuację. Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy

W roku 2002, z inicjatywy Andrzeja Wajdy i Wojciecha Marczewskiego, powstała w Warszawie Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy oraz Fundacja Edukacji Filmowej Andrzeja Wajdy obecnie funkcjonujące pod nazwą Wajda School & Studio. Obaj założyciele zaoferowali unikalne na skalę europejską programy dla młodych filmowców łączące edukację z produkcją filmową, gdzie doświadczeni twórcy (reżyserzy, scenarzyści, producenci) pracują z uczestnikami nad najlepszą wizją artystyczną ich własnych projektów. Honorowy patronat nad Szkołą Wajdy sprawuje Europejska Akademia Filmowa.

Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej
Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Polsat

Dorobek Szkoły to ponad dwa tysiące absolwentów współtworzących historię polskiego kina i setki rozwijanych projektów filmowych, które znalazły swój finał na ekranach.

Uczestnicy kursów Szkoły Wajdy rozwijają swoje projekty pod okiem takich mistrzów kina i laureatów najważniejszych nagród filmowych jak m.in. Wojciech Marczewski, Marcel Łoziński, Volker Schlöndorff, Paweł Pawlikowski, Ildikó Enyedi, Udayan Prasad czy Jacek Petrycki jak i młodszego pokolenia utytułowanych polskich filmowców jak: Leszek Dawid, Sławomir Fabicki, Katarzyna Klimkiewicz, Kinga Dębska, Maciej Cuske, Maciej Sobieszczański, Denijal Hasanović czy Filip Marczewski.

Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej
Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Polsat

W gronie absolwentów Szkoły Wajdy są twórcy, którzy odnoszą znaczące sukcesy zarówno w kraju jak i zagranicą. Tutaj swoje projekty filmowe rozwijali m.in. Agnieszka Smoczyńska, Bartek Konopka, Paweł Maślona, Olga Chajdas, Konrad Aksinowicz, Andrzej Saramonowicz, Piotr Trojan, Adrian Panek, Piotr Domalewski czy nagrodzona w tym roku Paszportem Polityki Kamila Tarabura za film "Rzeczy niebędne", który rozwijała w Szkole i którego koproducentem jest Wajda Studio.

Andrzej Wajda i Wojciech Marczewski w obiektywie Bartosza Mrozowskiego
Andrzej Wajda i Wojciech Marczewski w obiektywie Bartosza MrozowskiegoBartosz MrozowskiPolsat