Zieleń dla zapominalskich. Kasia Joda o roślinach, które przetrwają (niemal) wszystko
Nie każdy ma rękę do kwiatów - jedni zapominają o podlewaniu, inni z nadmiaru troski potrafią je z kolei... niemal utopić. W wielu domach stoją więc doniczki z wyschniętymi patykami - pozostałości po ambitnych, lecz krótkotrwałych planach ogrodniczych. Kasia Joda w "halo tu polsat" przekonywała jednak, że nie wszystkie rośliny wymagają ciągłego nadzoru - są bowiem i takie, które potrafią przeżyć nawet wtedy, gdy przypominamy sobie o nich raz na jakiś czas.

Rośliny, które wybaczają brak czasu (i wody)
"Istnieje grupa roślin, która przetrwa wszystko - mówi Joda, prezentując gatunki wyjątkowo odporne na zapomnienie i brak troski.
Wśród nich króluje zamiokulkas - ma grube łodygi i liście, w których magazynuje wodę. Wystarczy podlewać go raz na miesiąc, a nawet rzadziej. Co więcej, nie lubi przesadzania - najlepiej rośnie w ciasnej doniczce, nie wymagając przy tym żadnych specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Drugim pewniakiem jest sansewieria, zwana też wężownicą, a potocznie znana jako "język teściowej". Ma twarde, pionowe liście i równie twardy charakter - jej ziemia może być niemal zupełnie sucha, a i tak będzie rosła. Kasia podkreśla zaś, że w tym przypadku lepiej przesuszyć niż przelać.
Trzecia z nieśmiertelnych to aspidistra, określana też mianem "żelaznego liścia". Lubi cień i... brak zainteresowania. Wystarczy zostawić ją w spokoju i podlewać rzadko - za opiekę odwdzięczy się gęstymi, zielonymi liśćmi.
W grupie najbardziej odpornych znajdują się też sukulenty i aloes - rośliny, które w swoich mięsistych liściach magazynują zapasy wody. Jeśli nie wiesz, co wybrać, wystarczy prosty test: im grubszy liść, tym większe szanse, że przeżyje zapominalskiego właściciela lub taką też właścicielkę.
Nieco więcej uwagi wymagają kaktusy, choć i one nie lubią nadgorliwości.
"Nie przelewamy - to nie jest podlewanie raz na tydzień, tylko raz na miesiąc", przypomina Joda.
Jeśli woda zatrzyma się w osłonce, korzenie zaczną gnić - a kaktus zginie nie z pragnienia, lecz z nadmiaru troski.
Na koniec coś dla tych, którzy chcą odrobinę więcej, ale bez przesady - epipremnum. Ta pnąca roślina sama "mówi", kiedy potrzebuje wody. Gdy jej liście oklapną, wystarczy podlać, by natychmiast wróciły do formy.
Kasia Joda podsumowuje wspomniane rośliny prosto: "im mniej, tym lepiej". W przypadku takowych mniej wody znaczy wszak więcej życia, a odrobina zapomnienia może stać się... najlepszą metodą pielęgnacji.
Zobacz też:






