Egzotyczny raj bez przesiadek i długiego lotu. Cabo Verde coraz popularniejsze wśród Polaków [halo tu wakacje]
Egzotyczny raj bez przesiadek i długiego lotu? To możliwe. Zaledwie 7 godzin dzieli cię od krystalicznie czystej wody, złotych plaż i luzu w stylu slow-life. Cabo Verde, a dokładnie wyspa Sal, to kierunek, który Polacy pokochali za słońce, spokój i unikalny klimat. Miejsce, gdzie poczujesz się jak na końcu świata, choć jesteś tylko kilka godzin od Europy. Oto, co warto zobaczyć na Wyspach Zielonego Przylądka.

Marzysz o wakacjach jak na Dominikanie czy Malediwach, ale odstraszają cię wysokie ceny i wielogodzinne loty z przesiadkami? Jest alternatywa. Cabo Verde to równie piękny, egzotyczny kierunek, do którego z Polski dolecisz bezpośrednio w około 7 godzin. Krystaliczna woda, złote plaże i pyszne jedzenie czekają o wiele bliżej, niż myślisz.
Cabo Verde czyli 10 zupełnie różnych wysp na oceanie Atlantyckim
Cabo Verde zwane też Wyspami Zielonego Przylądka to archipelag dziesięciu wysp położonych na Oceanie Atlantyckim (niedaleko wybrzeży Afryki Zachodniej). Każda z nich ma swój unikalny klimat i krajobraz - od skalistych wzgórz, przez piaszczyste plaże i laguny, aż po tętniące życiem miasta i spokojne wioski rybackie. Ogromna różnorodność tych miejsc sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Turystycznie najbardziej popularne są dwie wyspy: Sal i Boa Vista. Na pierwszą z nich bez problemu dolecisz lotem czarterowym, który oferuje większość biur podróży. Z kolei z Boa Vistą jest nieco trudniej - bezpośrednich lotów jest mniej, a oferta biur zdecydowanie bardziej ograniczona. Nie oznacza to jednak, że trzeba z niej rezygnować. Wystarczy przylecieć na Sal i stamtąd wykupić lokalną wycieczkę lub krótki lot na Boa Vistę.
Sal - wyspa słońca, plaż i niepowtarzalnej energii "no stress"
Sal to miejsce, które od pierwszej chwili ładuje baterie i przypomina, że życie może zwolnić. Ta niewielka wyspa jest prawdziwym rajem dla miłośników słońca - ponad 300 dni w roku to gwarancja błękitnego nieba i rozgrzanego piasku pod stopami. Plaże jak z pocztówek, szerokie, piaszczyste i niemal puste, zachęcają do leniwych spacerów i długiego wylegiwania się na piasku.
Ale Sal to nie tylko plaże. To także niezwykła atmosfera "no stress" (to ulubione powiedzenie mieszkańców wyspy) - spokojna, przyjazna i pełna pozytywnej energii. Tu nikt nie goni, nikt nie pędzi, a każdy dzień płynie we własnym rytmie. Lokalne miasteczka tętnią życiem, ale bez chaosu i zgiełku. Możesz zanurzyć się w kulturze, spróbować świeżych owoców morza, a potem wypić kawę na tarasie, podziwiając lazurową lagunę.

Sal to idealne miejsce, by na chwilę zapomnieć o codziennym pędzie, złapać oddech i poczuć prawdziwy luz. Dla spragnionych adrenaliny i ciekawych atrakcji również coś się znajdzie.
Spędzając urlop na tej wyspie, koniecznie odwiedź Salinas de Pedra de Lume - stare saliny w kraterze wulkanu, gdzie możesz zanurzyć się w wodzie tak słonej, że unosisz się na niej bez wysiłku, podobnie jak w Morzu Martwym. To jedno z tych miejsc, które robią wrażenie i zostają w pamięci na długo.

Dla miłośników przyrody obowiązkowy jest przystanek przy Blue Eye (Buracona). To naturalna grota skalna, gdzie promienie słońca tworzą piękny, błękitny refleks w wodzie. W pogodny dzień efekt "oka" jest naprawdę spektakularny. W pobliżu znajduje się też ogromne skalne wzniesienie, które do złudzenia przypomina... piramidę. Gdyby nie sąsiedztwo oceanu można by pomyśleć, że to... Egipt.

Z kolei jeśli lubisz kontakt z naturą, wybierz się do Shark Bay, gdzie możesz popływać oko w oko z... młodymi rekinami cytrynowymi. Bez obaw - woda jest płytka, a lokalni przewodnicy zadbają o bezpieczeństwo.
Sal to także raj dla surferów i kitesurferów. Stałe wiatry i szerokie plaże tworzą idealne warunki do uprawiania sportów wodnych. To jednak nie wszystko, na wyspie jest dostępna także tyrolka z której rozpościerają się zapierające dech widoki na w tropikalną scenerię wyspy.
A jeśli szukasz chwili relaksu lub chcesz potańczyć, to po prostu zgub się w uliczkach miasteczka Santa Maria, zatrzymaj się na kawę, zrób sobie zdjęcie przy klimatycznych muralach i poczuj klimat wyspiarskiego slow-life.

Boa Vista to perełka, na którą do tej pory dociera mało turystów
Boa Vista wciąż żyje w cieniu swojej bardziej znanej siostry - wyspy Sal. I właśnie dlatego tak wiele osób ją kocha. Jeśli szukasz ciszy, spokoju i chcesz odpocząć od zgiełku kurortów, to właśnie tu znajdziesz swoje miejsce. Tutejsza turystyka rozwija się powoli, a brak tłumów pozwala naprawdę poczuć klimat wyspiarskiego "no stress".

Płaski krajobraz, pustynne przestrzenie i wydmy ciągnące się po horyzont sprawiły, że Boa Vista zyskała przydomek "Sahary Wysp Zielonego Przylądka". To miejsce, gdzie ocean spotyka się z pustynią, a widoki potrafią zachwycić. Latem na tutejszych plażach można spotkać żółwie Caretta-caretta, które właśnie tutaj mają jedno z największych lęgowisk w tej części Atlantyku.
A od marca do maja wody wokół wyspy zamieniają się w prawdziwy teatr natury - to wtedy przypływają humbaki. Lokalne biura organizują rejsy, podczas których można zobaczyć te giganty z bliska, w ich naturalnym środowisku.
Boa Vista to także gratka dla fanów mocniejszych wrażeń: buggy safari po wydmach, sandboarding i wycieczki terenówkami to tylko część atrakcji, które czekają na miejscu.
To co, jesteście gotowi na egzotyczną przygodę na słonecznym Cabo Verde?
Zobacz też: