Donata i Krzysztof z "MMiTT" opowiedzieli o swojej relacji po wyjściu z programu
Beata Łajca
Program "Moja mama i twój tata" okazuje się mieć większy wpływ na uczestników, a także i widzów, niż ktokolwiek przypuszczał. W studio "halo tu polsat" właśnie o tym Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz porozmawiali z Donatą Sawicką i Krzysztofem Moczulskim - jedną z finałowych par. Na naszej kanapie wyznali, czy nadal są razem, a psycholożka Karolina Lea Jarmołowicz zdradziła przepis na związek idealny.
Donata Sawicka ma 49 lat, dwie córki i bolesne doświadczenia z mężczyznami na swoim koncie. Krzysztof Moczulski prowadzi duże gospodarstwo na Podlasiu i wychowuje sam szóstkę dzieci. W programie "Moja mama i twój tata", dostępnym na platformie Polsat Box Go, zachowywali się tak, jakby trafiła ich prawdziwa strzała Amora. Ale skrzydlaty bożek najwyraźniej trochę się pospieszył...
Donata i Krzysztof z "Moja mama i twój tata". Rozstali się, ale to wcale nie musi być koniec
Krzysztof Ibisz rozmowę z gośćmi zaczął od pytania, czy Donata i Krzysztof nadal są razem.
"No, teraz nie jesteśmy parą, jesteśmy w relacji koleżeńsko-przyjacielskiej. Bardzo fajnie było, jak byliśmy tam razem i to trwało jeszcze ze 2,3 tygodnie po programie i też bardzo miłe były spotkania. [...] No i co tu dużo mówić - chyba z mojej strony jest tu zawinienie. Miałem troszeczkę takie burzliwe relacje w życiu, taki huragan. Praktycznie trwało to aż do teraz. Program się skończył, huragan się skończył, trzeba będzie posprzątać to wszystko", wyznał Krzysztof Moczulski.
A poza kamerami dowiedzieliśmy się, co dokładnie miał na myśli. Donata opowiedziała, że podczas jednego ze spotkań wyznał jej, że jego serce "było i jest zajęte". Co to znaczy? Nie przestał czuć sympatii do swojej byłej partnerki, a niedawno ponownie się z nią związał. Uczestniczka musiała to mocno przeżyć, bo jak mówiła:
"Tam naprawdę, w tym programie, jak marzenie, Krzysiu. [...] Zauroczenie, coś nowego. Krzysiu - całkiem inny niż typ mężczyzny, jaki mam. Jednak się okazało, że nie tylko wygląd zewnętrzny, ale i charakter jest bardzo ważny".
Możemy jednak przypuszczać, że ich historia nie jest całkowicie skończona, bo Krzysztof powiedział:
"Żałuję, że tak się skończyło. [...] Muszę zrobić porządek, żeby nie wciągać w to Donaty. Posprzątać u siebie, a później zobaczymy. Będziemy mieli jeszcze wspólny wyjazd do Uniejowa, więc będzie dużo okazji na wspólną rozmowę"
Program "Moja mama i twój tata" zmienia ludzi. Czego się nauczyli?
"Dużo takiej otwartości. To jest podstawa. W tym programie wszyscy się otworzyliśmy i to jest bardzo miłe. I też zobaczyliśmy, że nikt nas nie zranił przez tę otwartość", odpowiedział Krzysztof na pytanie naszych prowadzących. Donata ma podobne odczucia:
"Jestem bardziej otwarta do ludzi, pomimo wszystko, że stało się, jak się stało. Wychodzę z tej swojej strefy komfortu", a jednocześnie dodaje, że chociaż nie przeżywa już rozstania z Krzysztofem, to ma wrażenie, że zawiodła:
"Wstyd mi jest trochę przed ludźmi, bo nam strasznie kibicowali, bardzo dużo pozytywnych komentarzy dostawałam, pisali, że podobną sytuację życiową mają jak ja. [czuję - przyp. redakcji], że jednak ludzi zawiodłam".
Psycholożka Karolina Lea Jarmołowicz śledziła z zapałem losy uczestników programu i zauważyła, jak bardzo Donata się zmieniła podczas tych 10 odcinków.
"Nie udała się miłość, ale to doświadczenie, które zyskałaś z Krzysztofem, dało ci więcej pewności siebie, czegoś, czego potrzebujesz w życiu", mówiła. A później dodała, że reality show nie jest tylko o miłości.
Relacje są najważniejsze w życiu. Psycholożka o programie "MMiTT"
"Ten program jest nie tylko o miłości, on jest o relacjach. No bo relacje to jest to, co tak naprawdę w życiu nam daje tę wartość. Co pozwala dbać o swoje zdrowie psychiczne. Jak jesteś w relacji dobrej sama z sobą, to jesteś w dobrej relacji z innymi", mówiła Karolina Lea Jarmołowicz i kontynuowała.
"Jesteśmy naturalnie predysponowani do tego, żeby tworzyć relacje. My tego potrzebujemy do szczęście, do życia, do zdrowia, do funkcjonowania. Niezależnie, na którym etapie życia jesteśmy".
Nasza ekspertka mówiła, że podziwia wszystkich uczestników, którzy zdecydowali się wziąć udział w programie. Powiedziała, że budowanie relacji po czterdziestce nie jest proste. Bagaż doświadczeń, który nosimy ze sobą w tym wieku, po prostu nam ciąży. Ludziom, także jej pacjentom, poszukującym miłości po przejściach, towarzyszy strach. Zarówno przed samotnością, jak i przed bliskością. A kiedy już udaje im się kogoś znaleźć, często kończy się tak, jak w przypadku Donaty i Krzysztofa. Jaki jest w takim razie przepis na udany związek?
Przepis na udany związek według psycholożki Karoliny Lei Jarmołowicz
"Piękne powiedzenie Sue Johnsons, takiej znanej światowej terapeutki, która niedawno zmarła, a napisała książkę: >>O dobry związek warto dbać<<. Dlatego ja bardzo wszystkich też widzów do tego zachęcam, że nawet jeśli mamy tę miłość, a może przede wszystkim kiedy ją mamy, żebyśmy o nią dbali, szanując się nawzajem, będąc dla siebie życzliwymi, żebyśmy gdzieś przestrzegali i pilnowali cudzych granic, ale też dbali o swoje granice", powiedziała psycholożka.
A Krzysztof Ibisz wspomniał, że wśród komentarzy internautów zdecydowanie przeważały pozytywne. Social media stały się swego rodzaju "forum porad" dla poszukujących miłości. Podobnie jak sam program. I może właśnie to jest jego największym sukcesem. W końcu każdy z nas potrzebuje miłości, bez względu na wiek.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
Zobacz też: