Dojrzałe kobiety romansują z młodszymi partnerami. "Zapomnijmy o stereotypach i kompleksach"
Beata Maj
Co daje kobietom romans z młodszym mężczyzną? W filmie "Babygirl" bohaterka grana przez Nicole Kidman, kobieta na wysokim stanowisku, wikła się w romans z dużo młodszym, przystojnym stażystą. Film przyniósł Kidman nominacje do Złotego Globa, a prawdopodobnie i Oscara. My zaś w naszym studio rozmawiamy o romansowaniu z młodszymi mężczyznami.
W ostatnich dniach dużo się mówi o filmie "Babygirl" z Nicole Kidman w głównej roli. Historia romansu dojrzałej kobiety z dużo młodszym mężczyzną nie tylko ściąga do kin prawdziwe tłumy, a Kidman przyniosła statuetkę Złotego Globu, ale też prowokuje do rozmowy o relacjach dojrzałych kobiet i młodszych partnerów. W "halo tu polsat" rozmawialiśmy dziś o tym z Joanną Keszką - seksuolożką, trenerką relacji intymnych oraz Anną Klimczewską - pisarką oraz mentorką.
Anna otwarcie wspomniała o związku z młodszym mężczyzną, w którym była jakiś czas temu:
"Ja w tej chwili jako 54-letnia kobieta mam partnera, który jest moim równolatkiem i jest nam bardzo dobrze, ale - nie będę się wypierała - jak mam tyle lat, ile mam, to mam i jakieś doświadczenia (...). W miarę świeżo po rozwodzie byłam w zupełnie inne energii, nie miałam ochoty na stały związek i wtedy miałam relację z partnerem młodszym o 9 lat. Przy czym tu było trochę odwrócenie ról, bo ja też zaznaczyłam, że takim związkiem na dobre i na złe w danym momencie nie jestem zainteresowana. Cudownie spędzaliśmy czas, chodziliśmy do restauracji, do teatru, wyjeżdżaliśmy za miasto - wszystko miło. Ale po paru miesiącach to partner bardzo się zaangażował i chciał, żeby ta relacja weszła na wyższy level, żebyśmy zamieszkali razem, no i to był ten moment, gdy musieliśmy się rozstać, on był zrozpaczony, powiedziałam mu wtedy >>obiecuję ci, że za kilka miesięcy znajdziesz partnerkę i mi podziękujesz<<. Zadzwonił za pół roku, podziękował i ma wspaniałą rodzinę" - opowiadała pisarka, po czym dodała, że choć nadal spotyka się z zainteresowaniem ze strony młodszych mężczyzn, nie jest zainteresowana taką relacją:
"Teraz wolę zdecydowanie głęboką relację i stawiam na dojrzałość" - podkreśliła.
Film z Nicole Kidman o romansie dojrzałej kobiety z dużo młodszym mężczyzną prowokuje do dyskusji
Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna zapytali, co przyciąga młodych mężczyzn do dojrzałych kobiet i czy zawsze jest tak, że jedna strona bardziej się angażuje. Joanna Keszka odparła, że powody bywają różne:
"Nawiązałabym do tego, co powiedziała reżyserka filmu - że temat seksualności dojrzałych kobiet jest tabu. I teraz wchodzi nowe pokolenie kobiet - 30, 40, 50 plus i żadne pokolenie przed nami nie było w tak dobrej kondycji psychofizycznej, nie miało takich zasobów (...). Teraz kobiety są inne, jesteśmy innym pokoleniem. Wcześniej problem polegał na tym, że intymne życie kobiet w dojrzałym wieku było bardziej powodem do wyśmiewania (...). Dziś wiele kobiet musi zmagać się nie ze swoim ciałem, a ze stereotypami" - mówiła.
Dodała, że nadal pokutuje postrzeganie kobiet i mężczyzn w różnych perspektywach:
"Zobaczcie, jakie są 2 różne miary - jeżeli chodzi o mężczyzn, mówi się, że są jak wino, że z wiekiem stają się coraz mądrzejsi, są świetnymi partnerami nawet dla tych młodszych kobiet, a o kobietach mówi się, że są jak mleko, czyli że z wiekiem tracą termin ważności" - zauważyła. - "Fajnie, żebyśmy my miały obraz, gdzie kobiety w każdym wieku mogą cieszyć się swoim ciałem, życiem" - podsumowała.
Gościni przestrzegła też kobiety przed młodymi mężczyznami, którzy wiążą się z dojrzałymi partnerkami z powodu niechęci do zobowiązań:
"Co przyciąga młodszych mężczyzn do dojrzałych kobiet? Są dwie grupy - jedna grupa to mężczyźni, którzy są otwarci na relacje, to są fajni, otwarci faceci, te "zetki", które chcą korzystać z życia na własnych zasadach i już tak bardzo nie przejmują się tymi sztywnymi normami społecznymi, tym co wypada, a co nie wypada, tylko jest okazja, żeby spędzić czas fajnie z drugą osobą i robimy to. I druga grupa - tu trzeba uważać - to mężczyźni, którzy boją się zobowiązań. Oni nie wejdą w związek z rówieśniczką, bo obawiają się, że to oznacza zobowiązanie. Tutaj trzeba mądrze wchodzić w tego typu relacje, żeby zachować swoją podmiotowość, żeby nie zostać eksploatowaną" - podkreśliła Keszka.
Dojrzałe kobiety w show-biznesie, które wybrały młodszych partnerów
Anna Klimczewska sypnęła za to przykładami par ze sporą różnicą wieku. Wymieniła związki Małgorzaty Szumowskiej, Magdy Cieleckiej, Moniki Olejnik, padło też nazwisko Marii Sadowskiej. Zdaniem pisarki, takie związki są dziś coraz częściej akceptowane przez społeczeństwo:
"Jest coraz mniejszy ostracyzm społeczny. Bo przecież bardzo długo pokutowało to, że jak dojrzały mężczyzna ma młodszą partnerkę, to jest ok, ale kobieta - to coś nie tak. I te związki mogą się udać, oczywiście jak każdy związek jest obarczony ryzykiem" - zauważyła pisarka i dodała, że na kobiety wchodzące w relacje z młodszymi mężczyznami czyha sporo pułapek. Mogą to być sabotowanie związku, nadmierne skupianie się na różnicy wieku, zamiast doceniania, porównywanie się do innych, obsesyjna zazdrość.
"Kiedy pracowałam nad drugą książką i rozmawiałam z wieloma mężczyznami, mówili, że doceniają dojrzałość emocjonalną, doświadczenie, intelekt, otwartość dojrzałych kobiet i myślą o takich kobietach również poważnie"- zauważyła pisarka.
"Zapomnijmy o stereotypach i kompleksach. My sobie często nie dajemy prawa do wchodzenia w relacje, bo nam się wydaje, że my jesteśmy jakąś swoją jedną cechą (...), a my jesteśmy człowiekiem, mamy wiele innych rzeczy do zaoferowania oprócz peselu" - podsumowała Joanna Keszka.