Takie brwi są już niemodne. Powraca trend z dawnych lat

Kiedy dziś przeglądamy zdjęcia z lat 90. i wczesnych 2000., wielu z nas ogarnia lekkie zażenowanie. Moda tamtej dekady kojarzy się dziś z kiczem i obciachem - a cienkie brwi stały się jednym z jej najbardziej kontrowersyjnych symboli. Trendy jednak lubią wracać, dlatego to doskonały moment, by przypomnieć sobie, za co kochaliśmy (i równocześnie nienawidziliśmy) ten charakterystyczny look.

Zapominasz o brwiach podczas makijażu? Czas to zmienić, bo ich rola jest ogromna. To właśnie one podkreślają spojrzenie oraz rysy twarzy.

Nie bez powodu mówi się, że brwi potrafią całkowicie odmienić wygląd - nawet delikatna korekta kształtu czy gęstości potrafi odmłodzić twarz i dodać jej świeżości. Warto więc poświęcić im trochę uwagi, bo modna stylizacja to szybki sposób na naturalną metamorfozę.

Cienkie brwi długo kojarzyły się z modową wpadką, ale w latach 90. były absolutnym hitem. Pamiętacie jak nosiły je Britney Spears, Kate Moss, Drew Barrymore czy Paris Hilton? To był absolutny hit.

W 2025 roku cienkie brwi znów wracają do łask, ale tym razem w nowej, subtelnej odsłonie. Nie chodzi już o wyskubanie połowy włosków, ani o narysowane kreski, ale o precyzyjne podkreślenie naturalnej linii brwi, które wysmukla rysy i dodaje twarzy elegancji. Sekret tkwi w proporcjach - brwi mają być delikatnie wyregulowane, pełne, ale lekkie i dopasowane kolorystycznie do włosów. Coraz więcej gwiazd i stylistek sięga po ten trend, pokazując, że cienkie brwi potrafią wyglądać kobieco, świeżo i bardzo stylowo. To detal, który naprawdę odmienia cały wizerunek

W 2025 roku brwi mają wyglądać naturalnie i świeżo - jakby wystarczyło je jedynie przeczesać szczoteczką i delikatnie utrwalić żelem. Odchodzimy od mocnego podkreślenia i zbyt wyraźnej ingerencji w kształt.

Stylizacja cienkich brwi w nowoczesnym wydaniu opiera się na subtelnych poprawkach, które podkreślają ich linię, ale nie dominują nad całą twarzą. Zamiast twardych konturów i ciemnych pomad, lepiej sięgnąć po miękkie kredki lub cienie, którymi lekko zagęścisz włoski w miejscach, gdzie są przerzedzenia. Kluczowe jest, by nie przyciemniać brwi na siłę - kolor powinien być zbliżony do naturalnego odcienia włosów, a efekt ma sprawiać wrażenie lekkiego muśnięcia.

Ważnym etapem stylizacji jest również ich ujarzmienie. Delikatne wyczesanie brwi do góry i utrwalenie bezbarwnym żelem lub mydełkiem pozwoli uzyskać efekt lekkiego "liftingu" spojrzenia. Dzięki temu brwi zyskają naturalną objętość, a ich cienki kształt nie będzie wyglądał surowo, lecz świeżo i lekko.

Ostatnich kilka lat było zdecydowanie okresem dominacji grubych, gęstych i wyrazistych brwi - trend ten napędziły takie osoby jak Cara Delevingne czy influencerki z Instagrama promujące laminację i microblading.

Jednak moda, jak to moda - ciągle się zmienia. Coraz częściej na wybiegach, w kampaniach oraz na profilach w mediach społecznościowych pojawiają się bardziej subtelne, cienkie stylizacje, które są ukłone w stronę klasycznej elegancji. To jednak nie oznacza, że grube brwi znikną całkowicie. Chodzi o odejście od przesadzonego efektu ciężkich, sztucznie przerysowanych linii. Wielu stylistów podkreśla, że to nie grubość jest kluczowa, lecz umiejętność dopasowania kształtu do proporcji twarzy.

A ty, jakie brwi wybierasz?

Zobacz też:

Jak dbać o brwi, żeby były pełne i piękne? Te sposoby są bezkonkurencyjne

Te kolory szminek będą hitem jesieni. Gwiazdy już oszalały na ich punkcie

Styliści nie mają wątpliwości - takie spodnie już dawno wyszły z mody. Sprawdź, które fasony są hitem lata