Sztuczna inteligencja "wskrzesi" nieżyjących artystów? To może być dopiero początek
Kamil Olek
Sztuczna inteligencja zaczyna być tak istotnym elementem naszej rzeczywistości, że coraz trudniej wyobrazić sobie świat bez niej. To zdanie jeszcze niedawno mogłoby stanowić zaledwie hipotezę, ale dziś należy je uznać za niepodważalny fakt. Czy AI jest jednak rozwinięta do tego stopnia, by niektórzy zaczęli obawiać się o swoją pracę? A może w niedalekiej przyszłości będzie w stanie... "wskrzeszać" (i to prawie dosłownie) największe artystki i artystów? I co w jej temacie ma do powiedzenia prawo? O wszystkim tym w studio "halo tu polsat" opowiedział Adrian Kilar.
Czy AI "wygryzie" realnych artystów? Na razie zabrała się za... tych nieżyjących
Chciałoby się powiedzieć, że jaka sztuczna inteligencja jest – każdy widzi. Zdanie to prawdziwe może być jednak tylko częściowo – AI bowiem rozwija się każdego dnia, sprawiając, że to, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, dziś staje się jak najbardziej realne. Przykład? Powroty gwiazd, których od lat nie ma już na tym świecie. Z widzami "halo tu polsat" przywitała się... Hanka Bielicka. A potem James Dean zadeklamował "Inwokację". Jak to w ogóle możliwe?
Gość "halo tu polsat" przyznał, że nie jest to zadanie proste, ponieważ wymaga nie tylko wytrenowania głosu w ramach samej sztucznej inteligencji, ale i odpowiedniej próbki materiału, który miałby zostać przerobiony. Ale dzisiaj robi się to dużo szybciej niż jeszcze rok temu:
"Musimy sklonować głos. Wyobraźcie sobie, że ja, jak to robiłem rok temu, czekałem trzy tygodnie. A dzisiaj — wystarczy 15 sekund. Są już specjalne aplikacje, specjalne narzędzia, ale dostęp do nich mieli nieliczni. Dzisiaj mogą je mieć wszyscy i to za darmo" - wyjaśnia Adrian Kilar.
Co więcej, AI potrafi także... rozpoznawać i naśladować emocje. Nietrudno więc sobie wyobrazić, by stworzyła zupełnie nowy album kogoś, kto już od dawna nie żyje. Ba! Możliwe jest także wygenerowanie wideo z dość realnie wyglądającym wizerunkiem takiej osoby. Czy obawiać się jednak powinni tylko ci, po których została tylko spuścizna? W tym miejscu sprawa zaczyna się komplikować.
Agnieszka Hyży zapytała gościa o to, czy powinna się obawiać, że kiedyś wytwór sztucznej inteligencji może zastąpić na przykład prowadzących programy telewizyjne.
"Teoretycznie możemy to sobie wyobrazić. Na pewno przyszłość na to pozwoli. Ale wydaje mi się, że wy nie musicie się obawiać o swoją pracę, bo widzowie, my wszyscy, oczekujemy prawdziwych emocji i prawdziwego człowieka."
Sztuczna inteligencja. Zgodna czy niezgodna z prawem? Etyczna czy niekoniecznie?
To pytanie, które nasuwa się jako jedno z pierwszych. Czy tak łatwo można więc podrobić głos znanej postaci, nie ponosząc żadnych konsekwencji? I w tym przypadku sprawa nie jest jednoznaczna, bo choć większość licencji pozwala na komercyjne wykorzystywanie, artyści i artystki coraz częściej przeciwko temu protestują.
Agnieszka zapytała Adriana Kilara, czy tworzenie takich kopii ludzkich głosów i twarzy jest legalne:
"Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie, dlatego, że regulacje prawne wciąż powstają. Np. w Kalifornii pojawił się pomysł, aby producenci narzędzi AI byli odpowiedzialni za osoby trzecie, które korzystają z ich aplikacji."
Twórcy zastanawiają się też, jak zmieni się rynek muzyczny pod wpływem AI. Agnieszka zapytała, czy ma obawiać się o swojego męża zajmującego się właśnie muzyką. Adrian odpowiedział:
"Nie, o Grzegorza na pewno nie musimy się obawiać, bo jest niezastąpiony. Ale trzy tygodnie temu na niemieckiej liście przebojów znalazła się piosenka wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Nikt praktycznie tego nie zauważył, ale utwór był opatrzony podpisem. Myślę, więc, że to się będzie działo. Ale, umówmy się, na koncert sztucznej inteligencji raczej nikt się nie wybierze."
Jak ma się zaś kwestia etyczna? Zdania są podzielone, część zainteresowanych ma bowiem za złe firmom, które posługują się AI, uczenie algorytmów na ich głosach. Inni z kolei ochoczo wykorzystują każdą nowinkę techniczną do codziennej pracy. Wszyscy zgadzają się jednak, że postępu sztucznej inteligencji nie da się powstrzymać, konieczne są więc odpowiednie regulacje.
Sprawa odpowiedniego podejścia do sztucznej inteligencji wydaje się kluczowa, choć strach przed z pewnością uznać należy za niekoniecznie racjonalny. Wszak w pewnym momencie ludzkość bała się również... elektryczności.