Zaczynali od występów w stodole, a potem wygrali MBTM. Wielki sukces zespołu Enej
Karolina Szydłak
Ruszają castingi do nowej edycji Must Be The Music. Pierwszą edycję show, 13 lat temu wygrał Enej. Dziś zespół ma na swoim koncie wiele hitów oraz dużą grupę oddanych fanów. W ''halo tu polsat'' członkowie zespołu opowiedzieli, jak zmieniło się ich życie po programie oraz jakich rad chcieliby udzielić nowym uczestnikom.
Droga do sławy zespołu Enej
Enej to zespół, który obecnie wykonuje muzykę z pogranicza folku i rocka. Ich początki sięgają 2002 roku. To właśnie wtedy w olsztyńskiej stodole Enej zaczął stawiać pierwsze kroki na scenie. Oficjalnie grupa zadebiutowała jednak dopiero w 2006 roku na festiwalu Union of Rock w Węgorzewie. Przełomem w ich karierze było otrzymanie w 2010 roku zaproszenia do udziału w festiwalu Woodstock. Udało im się wtedy wystąpić przed ponad 100 tysiącami widzów. Tak naprawdę jednak dopiero wygrana pierwszej edycji Must Be The Music przyniosła im prawdziwą popularność.
Od hucznego zwycięstwa w programie minęło już 13 lat. Obecnie zespół nadal koncertuje i nagrywa nowe piosenki. Do ich największych hitów należy zaliczyć takie utwory jak: Skrzydlate ręce, Tak smakuje życie oraz Kamień z napisem Love. Enej to także zespół, który ma na swoim koncie ogromną ilość nagród. Po zwycięstwie w programie byli zapraszani na niemal wszystkie festiwale muzyczne w kraju. Ich niesamowita historia jest żywym dowodem na to, że ciężka praca, talent oraz udział w telewizyjnym show mogą być przepustką do wielkiej kariery.
Jak zmieniło się życie członków zespołu po udziale w programie?
Dziś na kanapie ''halo tu polsat'' pojawili się członkowie zespołu Enej - Piotr "Lolek" Sołoducha oraz Mirosław “Mynio" Ortyński. Prowadzący zapytali gości, jak zmieniło się ich życie od czasów, kiedy wygrali program. Okazuje się, że była to zmiana, której zespół zupełnie się nie spodziewał. Wygrana w Must Be The Music całkiem przewróciła ich życie do góry nogami.
,,Po programie graliśmy ponad 100 koncertów rocznie. Dalej gramy ich sporo, ale wtedy było ich ponad 100 rocznie. Gdzie jeszcze licząc czas przyjazdów na koncert, przyjazdu do domu było tego sporo. Ogólnie większa część roku była poza domem. Więc już samo to zmieniło życie. Zwiększyła się też liczba osób, które nas znają, znają piosenki no i przede wszystkim w końcu udało się mieć piosenkę, która jest grana w stacjach radiowych. To dla zespołu, szczególnie takiego jak my, było marzeniem i które się spełniło'' - powiedział Mynio w 'halo tu polsat''.
Prowadzący zapytali również obecnych w studio członków zespołu Enej, jakich rad mogliby dzisiaj udzielić nowym uczestnikom programu Must Be The Music:
,,Jedźcie! Przede wszystkim jedźcie i nie słuchajcie tych swoich ja, które mówią żeby nie jechać. Są same korzyści, same plusy'' - wykrzyknął Mirosław Ortyński
Nie wszyscy członkowie zespołu Enej chcieli iść na casting...
Szykuje się nie lada gratka dla wszystkich fanów muzyki. Już jutro, czyli 8 września, startują castingi do nowej edycji Must Be The Music. Swój talent muzyczny będzie można zaprezentować jurorom w aż 6 polskich miastach. Do programu może zgłosić się każdy. Nie ma znaczenia, czy jest się amatorem, czy profesjonalistą. Na pewno program jest przepustką do kariery i ogromną szansą zaistnienia w show-biznesie. Na razie oficjalnie wiadomo, że jurorami nowej edycji show będą Sebastian Karpiel-Bułecka i Dawid Kwiatkowski. Reszta składu jeszcze nie została ujawniona.
Enej również podjął kiedyś decyzję, aby pójść na casting do Must Be The Music. Pomysł ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Okazuje się jednak, że początkowo nie wszyscy członkowie byli przekonani do udziału w telewizyjnym show. Część ekipy była przeciwna, ponieważ obawiali się pewnego zaszufladkowania:
,,Myniek był w tej drużynie, która się obawiała tego programu. Zastanawiał się, czy nam się uda. Czy to przyniesie no nazwijmy to, takie popularne korzyści. My rozumieliśmy jego obawy'' — powiedział Piotr "Lolek" Sołoducha.
,,To trzeba jeszcze się cofnąć troszkę, bo przed program udało nam się spełnić marzenie i wystąpić na przystanku Woodstock. Udało nam się przejść naprawdę mocną drogę do tego, żeby zagrać na dużej scenie. A wiadomo, że ta publiczność nie do końca była wtedy taka za pan brat z telewizyjną publicznością i tym światkiem telewizyjnym. Baliśmy się stracić to, co przed chwilą mocnymi siłami zdobyliśmy'' - dodał Mirosław “Mynio" Ortyński.
Okazuje się, że zespół przeprowadził swoje wewnętrznie głosowanie. Decyzja o udziale w castingu wisiała więc na włosku. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
,,To, co graliśmy na koncertach, przenieśliśmy potem do telewizji. Było głosowanie i na szczęście w tym przypadku demokracja wygrała'' - podsumował Piotr Sołoducha.
Obecnie zespół Enej bardzo dużo koncertuje. W tym roku promują również swoją nową płytę w klimacie bałkańskim.