Taka relacja to rzadkość w show-biznesie. Pawlicki opowiada o męskiej przyjaźni z równie znanym aktorem
Karolina Szydłak
Antoni Pawlicki obchodzi właśnie 20-lecie na scenie. Dziś w ''halo tu polsat'' opowiedział o pracy przy wyjątkowej sztuce - ''Berek, czyli upiór w moherze''. Zdradził także, za co ceni wieloletnią przyjaźń z Paweł Ławrynowiczem. Okazuje się, że aktorzy mają wspólną pasję... saunowanie.
Prawdziwie męska przyjaźń, podróże i saunowanie
Antoni Pawlicki opowiedział w ''halo tu polsat'' o wyjątkowej przyjaźni, jaka łączy go z Paweł Ławrynowiczem. Aktorzy przyjaźnią się od lat, połączyło ich między innymi zamiłowanie do aktorstwa, podróży oraz... saunowania. Mimo licznych obowiązków zawodowych i rodzinnych, artyści starają się utrzymywać kontakt. Wiedzą, że mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji.
''Myślę, że dla mnie przynajmniej ta przyjaźń to jest to taki rodzaj oparcia, że jeżeli czegokolwiek potrzebuję, to mogę zadzwonić. I to niezależnie od tego ile czasu upłynęło, jak dawno się nie widzieliśmy. Wiadomo mamy oddzielne życia, oddzielne rodziny i czasem nie widujemy się bardzo długo. Nie słyszymy się. To nie jest tak, że nie wiem, cały czas do siebie dzwonimy. Ale jest tak, że ja po roku nawet, czy po jakimś długim czasie dzwonię do Pawła i mam wrażenie, że nic się nie zmieniło, że tak jakbyśmy się widzieli wczoraj. Nie ma rzeczy, o której nie mógłbym Pawłowi powiedzieć, nie podzielić się. Mimo tego, że my też mamy różne poglądy i czasem też się spieramy'', wyjaśnił Antoni.
Dziś dla Antka ekipa ''halo tu polsat'' przygotowała specjalną niespodziankę i zaprosiła do studia Pawła Ławrynowicza. Aktor zaskoczył Paliwckiego wręczając mu specjalną czapkę do saunowania.
Pawlicki występuje w wyjątkowym spektaklu. ''Berek, czyli upiór w moherze'' to historia na podstawie książki
Antoni Pawlicki od lata występuje w wielu filmach i serialach. Jest także cenionym aktorem teatralnym. Artysta obchodzi właśnie swój jubileusz 20-lecia na scenie.
''Ja ciągle mam taki wielki głód nowych wyzwań i jakby ciągle wydaje mi się, że dużo nauki przede mną. Bardzo chciałbym jeszcze mieć różne ciekawe propozycje'', wyznał aktor.
Dziś w ''halo tu polsat'' rozmawialiśmy także o roli Antoniego w uwielbianym przez widzów spektaklu. Otóż 14 grudnia na scenie teatralnej Mała Warszawa po raz kolejny grany będzie ''Berek, czyli upiór w moherze", w którym grają Ewa Kasprzyk, Antoni Pawlicki, Joanna Jarmołowicz i Paweł Ławrynowicz. To komedia o pokonywaniu różnic oraz wzajemnym zrozumieniu.
Warto wspomnieć, że ''Berek, czyli upiór w moherze'' to historia na podstawie książki Marcina Szczygielskiego pt. "Berek". Spektakl porusza kwestie dwóch różnych podejść do życia, innych systemów wartości i przekonań. Pojawia się tam także motyw pojednania.
''Ten spektakl jest o tym, że wszyscy jesteśmy w sumie takimi samymi ludźmi, niezależnie od naszych, być może różnych przekonań, czy różnych poglądów, czy na początku wydawałoby się może, że wartości. Dlatego, że to jest historia o moherowej babie, którą gra Ewa Kasprzyk. Mówię tak nie bez powodu, dlatego, że to jest komedia. My trochę obśmiewamy tam wszystko. [...] Na końcu jest o tym, że wszyscy jesteśmy ludźmi, że wszyscy pragniemy tego samego - miłości, nie bycia samotnym, przyjaźni. Także przez śmiech godzimy różne grupy'', wyjaśnił Antoni Pawlicki.