Aleksandra Kurzak o rodzinnym zlepku kultur, międzypokoleniowych pasjach i najnowszej płycie
Jako że muzyka poważna dość często bywa traktowana “po macoszemu", a tym samym przebija się do mainstreamu zdecydowanie rzadziej aniżeli jej popularna odpowiedniczka, przypominanie o tym, jak ważne miejsce zajmuje w kulturze, a przez to i o jej wielkich polskich gwiazdach, wydaje się więcej niż wskazane. Gościnią "halo tu polsat" była zaś jedna z najwybitniejszych sopranistek nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami – Aleksandra Kurzak, która opowiedziała między innymi o rodzinno-muzycznych relacjach, ulubionym miejscu na Ziemi, a także o najnowszych przedsięwzięciach zawodowych.
Aleksandra Kurzak o rodzinnej mieszance kultur (i nie tylko ich) oraz ukochanym punkcie na mapie świata
Jako że od świąt minęły niecałe dwa tygodnie, Kasia i Maciek nie mogli zacząć rozmowy inaczej, niż od zapytania o nie właśnie. Odpowiedź, jak można było przypuszczać (mężem Aleksandry jest bowiem Roberto Alagna, francuski tenor włoskiego pochodzenia), okazała się niezwykle oryginalna.
"W tym roku udało się dość skromnie, jak na sycylijskie warunki, bo były tylko 22 osoby z najbliższej rodziny. W warunkach włoskiej biesiady to jest bardzo mało. W ostatniej chwili, dosłownie dzień przed Wigilią, zjechaliśmy do Paryża i było przygotowywanie wszystkiego na wariackich papierach, bo rzadko zdarza się, że możemy spędzić je rzeczywiście tak aż rodzinnie, z rodziną z mojej strony, ze strony męża. Potem zawitaliśmy tutaj, zachwyciliśmy się piękną, cudowną Warszawą, tak wystrojoną i ubarwioną", opowiadała.
Śpiewaczka wyznała też, że mimo wielu podróży, które odbyła, miastem najbliższym jej sercu pozostaje miejsce, w którym po raz pierwszy wystąpiła już jako 27-latka.
"Nowy Jork to miasto, które ma niesamowitą energię. A Metropolitan Opera to niejako ukoronowanie kariery. Rzeczywiście, niektórzy czekają na całe życie, żeby tam wystąpić, a ja pamiętam, że gdy zadebiutowałam, mój tata zapytał, czy teraz wybieram się na Księżyc. Cieszę się, że mogę tam wracać, bo często mówię, że debiut może być dość łatwy, ale najtrudniej jest się utrzymać swoją pozycję i być ponownie zapraszanym na te sceny", dodała.
W dalszej części nie zabrakło kolejnych rodzinnych anegdot i opowieści o muzycznym uzdolnieniu, które w przypadku Kurzak wydaje się niejako dziedziczne. Aleksandra opowiedziała też szerzej o swoich planach zawodowych oraz ostatniej płycie, poświęconej wyjątkowej artystce. Jakiej? O tym w powyższym nagraniu.