"O szóstej trzydzieści wychodzimy biegać". Adam Kszczot, czyli tata, sportowiec i... "ninja" – w jednym
Choć na żółtej kanapie wraz z Adamem Kszczotem zasiedli jego syn i córka, a rozmowa dotyczyła głównie wychowania w sportowym duchu (widzowie i widzki "halo tu polsat" mogli usłyszeć między innymi o świtowym bieganiu), zeszła ona również na inne tory. O ile bowiem medalowy rozdział życia lekkoatlety jest już zamknięty, nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa i postanowił zostać... ninją. Przynajmniej na chwilę, choć na oczach setek tysięcy Polek i Polaków. Dzieci Adama o nowym wcieleniu taty dowiedziały się zaś na żywo.