"Szczęśliwa mama stawia też na siebie". Joanna Opozda o dwóch wyjątkowych rolach, w tym tej najtrudniejszej

Kamil Olek

Kamil Olek

Joanna Opozda niejednokrotnie udowodniła już, że wyzwań nie tyle się nie boi, ile są one jej chlebem powszednim. Tym razem spotkaliśmy przy okazji premiery najnowszej produkcji, będącej jednocześnie pierwszą taką w całej jej karierze. Asia opowiedziała również o łączeniu zawodowych wyzwań z macierzyństwem, które samo w sobie określa jako "ciężką pracę". Jak udaje się jej więc pogodzić dwie tak różne, choć równie wymagające role? I co ma do tego... surfing?

Joanna Opozda
Joanna OpozdaPaweł WrzecionAKPA

"Nieprzyjaciel", czyli pierwszy thriller Joanny Opozdy. "Ciężko wyjść z emocji"

"Nieprzyjaciel", czyli produkcja Michała Krzywickiego, która premierę miała zaledwie wczoraj, to wciągający thriller, pełen napięcia, tajemnic oraz niespodziewanych zwrotów akcji, gdzie nic nie jest takim, jakim się wydaje. W obsadzie, poza Opozdą, zobaczyć można zaś również Michała Żurawskiego, Piotra Stramowskiego, Katarzynę Sawczuk czy Martynę Byczkowską. 

Aktorka na samym początku zaznaczyła, że mimo pozorów, jej postać, czyli Eleni, wcale nie jest jednowymiarowa.

"Wydaje się trochę nieskomplikowana. Pojawia się blondynka wyjęta gdzieś z amerykańskiej komedii, ubrana na różowo. Może wydawać się sztampową, głupią blondynką, ale zaskakuje. Nie oceniajmy Eleni po okładce, ona zrzuca maski", mówiła.

Asia zaznaczyła także, że to pierwszy thriller, w którym miała okazję wystąpić, całe przedsięwzięcie było więc sporym wyzwaniem.

"Dużo rozmawiałam z Michałem Krzywickim, bo on widział Eleni inaczej niż ja, więc spotykaliśmy się i rozmawialiśmy. Myślę, że ostatecznie udało nam się stworzyć ją razem. [...] Ale w thrillerze ważne jest wszystko. Wszędzie w każdej scenie istotna jest i pauza, i cisza, i napięcie, to jest faktycznie wyczuwalne. Są inne emocje, jest adrenalina. Są mocne sceny, gdzie musimy być w ogromnych właśnie emocjach i z tych emocji czasami ciężko wyjść", opowiadała dalej.

Thriller okazuje się przy tym ulubionym gatunkiem filmowym Joanny, także z perspektywy widzki ("kocham »Lśnienie«, kocham »Grę«, a z nowych podoba mi się, chociażby »Uciekaj«"). Czy w napiętym grafiku nie tylko aktorki, ale i matki, da się jednak znaleźć czas na rozrywkę? Asia udowadnia, że jak najbardziej.

Aktorka, matka i... surferka. Wszystkie twarze Asi Opozdy

Nim jednak kwestia godzenia obowiązków, kilka słów o najważniejszej roli Joanny, a mianowicie – o macierzyństwie.

"Vincent jest całym moim światem i chciałabym spędzać z nim każdą chwilę, bo to macierzyństwo jest niezwykle piękną i wzruszającą przygodą. Nauczyłam się, czym jest taka prawdziwa, bezinteresowna miłość. Są wzruszające momenty, ale są też momenty ciężkie. Choć to jest coś, czego nie zamieniłabym na nic innego i bardzo doceniam, że mogę być mamą", przyznała rozmówczyni Kasi i Maćka.

Macierzyństwo nazywa też jednak "pracą ciężka, ale bardzo trudną". Wracamy więc do kwestii manewrowania między najróżniejszymi zobowiązaniami. Jak?

"Musiałam zacząć planować i stałam się bardziej poukładana, mimo, że ja jestem trochę człowiekiem-chaosem. Kto mnie zna, ten wie. Ale raczej planuję wszystko do przodu. Zawsze wieczorem myślę sobie po kolei, co będę robić, żeby mimo tej pracy zawsze mieć czas dla Vincenta", tłumaczyła.

Co więcej, Joanna znajduje też czas na swoje pasje. Jak przyznaje, nie jest bowiem "tylko mamą" i uważa, że "szczęśliwa mama to kobieta, która stawia też na siebie". Tak też zaczęła swoją przygodę z... surfingiem.

"Złapałam bakcyla i uwielbiam, to jest cudowne. Jeżeli będziecie kiedyś mieli okazję, to spróbujcie. Uważam, że nigdy nie jest za późno na próbowanie nowych rzeczy. [...] Trzeba mieć do tego dryg, ale gdy już się to złapie, gdy się popłynie i poczuje tę wolność... To jest taka forma medytacji", dopowiedziała Asia.

Można? Można. Nie pozostaje nam więc nic innego, niż brać przykład z naszej gościni.

Zobacz też:

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas