Przez lata uchodziła za jedną z największych polskich gwiazd. Co stało się z Agnieszką Włodarczyk?
Czy pełna sukcesów (przynajmniej na pierwszy rzut oka) zawodowa droga może się tak po prostu zakończyć? Historia Agnieszki Włodarczyk dowodzi, że... jak najbardziej, choć kulisy takiego stanu rzeczy wcale nie są oczywiste. Dlaczego więc aktorka (a okazjonalnie i wokalistka) zniknęła z polskiej przestrzeni publicznej? Po latach milczenia na pytanie to dość wylewnie odpowiedziała sama zainteresowana, my zaś – z okazji zbliżających się urodzin Agnieszki – przypominamy zarówno jej ówczesne wyjaśnienia, jak i całą karierę. A ta zaczęła się wyjątkowo wcześnie.
Od nastoletniego debiutu do finiszu przed czterdziestką. Droga Agnieszki Włodarczyk
Choć Włodarczyk urodziła się w 1980 roku, swój debiut zaliczyła już w połowie lat 90. – kiedy to Janusz Józefowicz zaangażował ją do Studia Buffo i powierzył rolę w spektaklu "Tyle miłości". Później występowała również w kultowym "Metrze", planując powoli karierę muzyczną. Tak, tak – Włodarczyk chciała zostać wokalistką, nie aktorką i być może jej życie wyglądałoby dziś zupełnie inaczej, gdyby nie problemy zdrowotne.
Operacja, którą przeszła młoda artystka, uniemożliwiała jej bowiem śpiewanie, przynajmniej na płaszczyźnie zawodowej. Niejako w zastępstwie zdecydowała się więc ona na aktorstwo – i to zaczynając z wysokiego "C". W 1997 roku zagrała bowiem tytułową rolę w "Sarze" Maciej Ślesickiego, na ekranie zaś partnerował jej sam Bogusław Linda. Film spotkał się z mieszanymi opiniami, wywołując w niektórych środowiskach niemałe kontrowersje – szczególnie ze względu na odważne sceny z udziałem nastoletniej wówczas Włodarczyk. O niej samej pisano zaś przede wszystkim w kontekście trudnego wyzwania aktorskiego.
"Śliczna, o miękkim spojrzeniu Marilyn Monroe, gra rolę dość niewdzięczną. Musi wygłaszać teksty, na które młoda widownia reaguje wybuchami śmiechu, zdaje się w tych momentach nieprzewidzianego", twierdziła Bożena Janicka na łamach "Kina".
Ani mniejsze, ani większe kontrowersje nie zniechęciły jednak Polek i Polaków do obrazu Ślesickiego – ten osiągnął tym samym kasowy sukces, a wchodząca w dorosłość aktorka zdobyła powszechną rozpoznawalność. Na jej fali otrzymała rolę w "13 posterunku", gdzie wcieliła się w Agnieszkę, następnie zaś, już w nowym tysiącleciu, przyszły kolejne angaże.
I choć nie mamy zamiaru referować całej filmografii Agnieszki, warto wspomnieć w tym miejscu o produkcjach takich jak "E=mc²", "Nigdy w życiu!", "Zostać miss", "Dziki" czy "Pierwsza miłość", a także o ostatniej, w której wzięła udział, czyli "Diablo. Wyścig o wszystko" z 2019 roku. Jak doszło jednak do tego, że w ostatniej dekadzie na ekranach Włodarczyk było coraz mniej, zaś od pięciu lat nie gości na nich wcale?
"Film zrezygnował ze mnie". Włodarczyk o końcu (?) medialnej kariery
Na początku 2024 roku Agnieszka była gościnią jednego z odcinków podcastu Radosława Majdana, gdzie została zapytana o powody, dla których "zrezygnowała z filmu". Aktorka stwierdziła, że było... na odwrót.
"To film zrezygnował ze mnie, mam takie poczucie. I to dawno temu, kiedy poszłam bardziej w seriale, a poszłam dlatego, że potrzebowałam poczucia bezpieczeństwa", powiedziała, dodając, że patrzono na nią przez pryzmat bohaterek, które kreowała w serialach właśnie.
Włodarczyk sprostowała też wielokrotne twierdzenia, jakoby miała zrezygnować z kariery wyłącznie po to, by poświęcić się rodzinie. Jak wyjaśniła – "zrealizowała się już aktorsko i show-biznesowo".
"Przeżyłam tę całą metamorfozę show-biznesu. Ja już jestem w nim 25 lat, dziękuję bardzo. Gdybym była policjantką, to byłabym już na emeryturze. Nie potrzebuję oklasków, nie potrzebuję blichtru, nie potrzebuję »fejmu«", dodała, ujawniając przy tym, że nie tak dawno odrzuciła propozycję udziału w dwóch programach.
"Wiem, jak to wygląda potem w praniu, jakie to jest czasochłonne, nie jestem w stanie zrezygnować z bycia z rodziną", dopowiedziała.
Czy podobnego postanowienia będzie trzymać się już zawsze? Czas pokaże. Choć mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy ją na ekranie, zaś film udowodni, że wcale z niej nie zrezygnował.
13 grudnia 2024 roku Agnieszka Włodarczyk skończy 44 lata. Już teraz składamy najlepsze życzenia.
Zobacz też:
