"Mama, I'm Coming Home". Ozzy Osbourne nie żyje
"Ze smutkiem, którego nie sposób wyrazić słowami, informujemy, że nasz ukochany Ozzy Osbourne odszedł dziś nad ranem" – przekazali w oświadczeniu najbliżsi wokalisty Black Sabbath. Legendarny muzyk miał 76 lat, w ostatnim czasie zmagał się z chorobą Parkinsona.

Ostatni ukłon Księcia Ciemności
Ozzy Osbourne od lat uznawany był za legendę – nie tylko ze względu na dorobek artystyczny, ale też charakterystyczny głos, sceniczny wizerunek i niepodrabialny styl. Zyskał światową sławę jako lider Black Sabbath, by później rozpocząć udaną karierę solową. Jego największe przeboje – od "Paranoid", przez "Crazy Train" po "Mama, I'm Coming Home" – przeszły do historii muzyki.
W ostatniej dekadzie Osbourne rzadko pojawiał się publicznie – otwarcie mówił o problemach ze zdrowiem i ograniczeniach, które narzucała mu choroba Parkinsona. Choć wielokrotnie zapowiadał ostateczne zakończenie kariery, 5 lipca pojawił się na scenie podczas koncertu "Back to the Beginning" na stadionie Aston Villi w Birmingham.
"Nie macie pojęcia, co czuję. Dziękuję wam z całego serca", mówił wtedy.
Ozzy Osbourne zmarł 22 lipca w Los Angeles, otoczony najbliższymi.