Ewy Wachowicz przepis na... sukienkę idealną po 50. Te letnie modele pięknie modelują sylwetkę

Kwiaty to chyba najbardziej letni wzór, jaki można sobie wyobrazić na sukience. I takich motywów w sklepach nie brakuje. Ale nie wszystkie są tak twarzowe, jak ten, który w "halo tu polsat" zaprezentowała Ewa Wachowicz. Po 50. lepiej unikać drobnej "łączki", zwłaszcza w ciemnych kolorach, bo takie zestawienie może dodawać lat. Ale średniej wielkości kwiaty, w urozmaiconej kompozycji, w twarzowym różu i fiolecie, z dodatkiem zielonych listków - to propozycja, w której każdej kobiecie będzie do twarzy. A blondynkom szczególnie.

Ewa Wachowicz wybrała sukienkę długości tuż nad kostkę, z odcięciem pod biustem, rozszerzanymi rękawami 3/4 i trójkątnym dekoltem. Zwiewny materiał, lekko rozkloszowany, ale bez obfitych falban, pięknie modeluje jej sylwetkę - wydłuża, ukrywa niedoskonałości i nadaje cudownych proporcji. Taka sukienka sprawdzi się na wiele okazji - od wesela, po letni spacer nad morzem.

Sukienki koszulowe wracają na wybiegi każdego lata. I słusznie - są bardzo uniwersalne, niezwykle wygodne, świetnie podkreślają sylwetkę, a paniom po 50. roku życia pasują wyjątkowo. Ewa Wachowicz także ma je w swojej szafie, a do naszego programu wybrała jedną w modnym kolorze maślanym.

Jasnożółta sukienka koszulowa długości midi tuszuje niedoskonałości i buduje proporcje. Wiązanie w talii i rękawy kończące się właśnie na tej wysokości skupiają wzrok w najwęższej partii. Lekko rozpięty dekolt sprawia, że ramiona wydają się szersze - sukienka nadaje sylwetce wymarzony kształt klepsydry. Taką kreację można nosić do szpilek, butów na koturnie, zwykłych trampek, a nawet klapek.

Zaraz po motywach kwiatowych, to drugi najbardziej kobiecy wzór, jaki można spotkać na sukience. A tego lata przeżywa prawdziwy renesans. Trzeba się z tego cieszyć, bo kropki i groszki wspaniale pasują paniom po 50. Ale podobnie jak w przypadku kwiatów - lepiej unikać tych najdrobniejszych, bo mogą postarzać. W tym przypadku warto także uważać na wyjątkowo duże wzory, zwłaszcza w kontrastujących kolorach - mogą zaburzać proporcje sylwetki.

Ewa Wachowicz wybrała najbardziej klasyczną wersję groszków - średniej wielkości czarne kropki na białym tle. I znów w formie sukienki koszulowej. Ta jest łudząco podobna do poprzedniej - ma wiązanie w talii, rękawy do łokcia, jest lekko rozkloszowana, ale nie bardzo szeroka i ma długość midi. Takie sukienki świetnie wyszczuplają, tuszują to, czego nie chcemy pokazywać, a w wersji z groszkami dodatkowo odmładzają i dodają dziewczęcego uroku.

Zobacz też: Gwiazdy już podłapały zapomniany trend. Grochy i groszki hitem lata

Dzianina może nie jest pierwszym letnim wyborem, ale w naszym klimacie nie zawsze jest gorąco. Ostatnia sukienka Ewy Wachowicz znalazła się na naszej liście także dlatego, że ma nieco inny krój niż wszystkie pozostałe. Ta malinowa kreacja ma prostą górę z krótkim rękawem, a cała magia dzieje się na dole.

Drobne plisy nie są łatwym tematem, zwłaszcza wśród dojrzałych kobiet. U Ewy wyglądają zachwycająco, bo dodają objętości w dolnej partii ciała. Sukienki plisowane to świetny wybór dla pań, które mają mniejsze biodra a nieco bardziej rozbudowane ramiona albo pełniejszy biust, bo świetnie równoważą proporcje. W kreacji Ewy ogromne znaczenie ma też kolor - ona zawsze wybiera odcienie, które pasują do jej karnacji. I to bardzo ważna wskazówka.

Ewa Wachowicz ma swoje ulubione modele sukienek, które świetnie pasują paniom po 50. Wybiera długość midi - za kolano, do połowy łydki, lub tuż przed kostkę. Zwykle zakłada kreację z rękawkiem - krótkim lub do łokcia. Nosi ubrania podkreślające talię, często z wiązaniem w tym miejscu. Lubi też trójkątne dekolty. Poza tym wybiera jasne kolory, które pięknie komponują się z jej karnacją i kolorem włosów.

Zobacz też: Pięć pięknych kobiet, pięć różnych marynarek. To najmocniejszy trend na lato 2025 roku